„ Ten pojazd jest naszym najbardziej wyjątkowym i innowacyjnym pojazdem do tej pory. Teraz oficjalnie uruchomiony, Sunswift Seven ma ścigać się w Bridgestone World Solar Challenge w 2023 roku. Wcześniej będziemy robić inne różne wydarzenia, takie jak (…) pokazy w Australii” – chwalą się na swojej stronie konstruktorzy.
Osiem sekund przed czasem
Jednym z takich wydarzeń była próba bicia rekordu w Australian Automotive Research Center (AARC) w Wensleydale w stanie Wiktoria. Przebiegła ona w iście dramatycznych okolicznościach. Podczas mierzonego przejazdu w pewnym momencie z powodu problemu z akumulatorem samochód się zatrzymał. Zgodnie z regulaminem napędzany silnikiem eklektycznym Sunswift 7 nie mógł jednorazowo przerwać jazdy na dłużej niż 15 minut. Naprawa uszkodzenia zajęła zespołowi 14 minut i 52 sekundy. Usterkę dało się więc usunąć 8 sekund przed czasem.
Ostatecznie zmierzono, że dokładny czas, w którym Sunswift 7 pokonał 1000 km, to 11 godzin i 52,08 minuty. Jego średnia prędkość wyniosła prawie 85 km/h, co zapewniło zespołowi Sunswift Racing rekord w kategorii „Najszybszy samochód elektryczny na dystansie 1000 km na jednym ładowaniu”. Pojazd zbudowali studenci Uniwersytetu Nowej Południowej Walii (UNSW) w Sydney.
Jak możemy przeczytać na stronie zespołu konstruktorów Sunswift Seven (7), to najnowszy przedstawiciel drugiej już linii stworzonych na UNSW samochodów zasilanych energią słoneczną. Pierwszy powstał w 1996 roku. Pojazd waży zaledwie 500 kg, czyli około jednej czwartej masy Tesli.
Australijczycy skoncentrowali się na uzyskaniu maksymalnej wydajności, którą zapewnia aerodynamiczna konstrukcja, wysoka sprawność silników i całego układu napędowego oraz niewiarygodnie niski opór toczenia. Aby obniżyć masę, zrezygnowano z wyposażenia, które jest wymagane w samochodach dopuszczonych do ruchu, jak poduszki powietrzne czy klimatyzacja.
Opona i akumulator zawiodły
Aby pobić rekord, Sunswift 7 pokonał 240 okrążeń toru AARC Highway Circuit – to dystans większy niż dzielący Sydney do Melbourne. Samochód zatrzymywał się tylko co kilka godzin, żeby zmienić kierowcę, raz aby zmienić przebitą oponę i raz z powodu problemu z systemem zarządzania akumulatorem.
Podczas próby bicia rekordu zużycie energii wyniosło zaledwie 3,8 kWh/100 km, podczas gdy obecnie nawet najbardziej wydajne drogowe pojazdy elektryczne osiągają co najmniej 15 kWh/100 km, a średnia wynosi około 20 kWh/100 km.