Gdzie pojechać na majówkę albo na wakacje? Oto jeden z najczęściej poruszanych obecnie tematów w polskich domach. Do majowego wypoczynku nie pozostało już wiele czasu, ale spontaniczne wyjazdy przecież też mają swój urok. To też dobry moment na rezerwowanie miejsc na wyjazd latem.
Dwa niezwykle popularne kierunki podróży Polaków to Włochy i Chorwacja. Ten pierwszy oferuje moc atrakcji. Niektórych skuszą piękne, zabytkowe miasta z ich plątaniną kamiennych uliczek, muzeami i doskonałą kawą dostępną na każdym rogu. Inni wybiorą malownicze plaże i wyspy. Rzym, Wenecja, Florencja – to nazwy, które rozbudzają wyobraźnię, ale przecież Włochy to także doskonały kraj na narty, za to na Sycylii czuć już powiew Afryki. Italia jest rajem dla smakoszy. Trudno też o lepszy kraj dla fanów motoryzacji (muzea Ferrari czy Lamborghini to tylko początek samochodowych atrakcji) i … po prostu o taki, w którym można się cieszyć życiem.
Chorwacja to z kolei doskonale sprawdzony adres, przede wszystkim, jeśli chodzi o wakacje. Nie jedzie się tam długo – zwłaszcza z południowych rejonów Polski. Ten bałkański kraj oferuje nie tylko piękną architekturę, ale też ciepłe morze, niesamowite widoki i możliwość wypoczynku zarówno na lądzie, jak i na którejś z malowniczych wysp. Warto odwiedzić ukochany przez filmowców Dubrownik, zjeść chorwackie dania i nacieszyć się widokiem palm.
Jak podaje Chorwacka Wspólnota Turystyczna, w 2022 roku liczba Polaków odwiedzających ten kraj przekroczyła milion. Jesteśmy na czwartym miejscu wśród narodów najczęściej spotykanych w Chorwacji (po Niemcach, Austriakach i Słoweńcach), a popularność tego kierunku wciąż rośnie. W stosunku do 2019 roku, liczba turystów zwiększyła się tam o 92 proc. Polacy najchętniej odwiedzają takie rejony, jak żupanie splicko-dalmatyńska, istryjska, zadarska, primorsko-gorańska i szybenicko-knińska. Najczęściej wybierane miejscowości to Makarska, Omiš, Zadar, Baška Voda i Orebić.
Włochy – opłaty
Do Włoch można dostać się dość szybko i relatywnie niedrogo samolotem. Tanie linie oferują loty m.in. do Bari czy Bolonii. To dobry pomysł dla tych, którzy chcą spędzić czas w tych miastach, ewentualnie wynająć samochód i zwiedzić okolice. Osoby mieszkające dalej od dużych, polskich lotnisk albo ci, których interesuje zwiedzanie większej części kraju w kształcie buta, wybiorą raczej podróż własnym autem. Najpopularniejsza trasa wiedzie przez Czechy, Niemcy i Austrię, choć niektórzy wjeżdżają do Włoch po pobycie np. w Słowenii czy Szwajcarii.
O czym warto pamiętać, jadąc do Włoch? Przede wszystkim o opłatach za autostrady. Z wyjątkiem kilku odcinków, opłatami są objęte właściwie wszystkie autostrady w Italii. Osoby, które odwiedzają ten kraj często, mogą zaopatrzyć się w elektroniczne urządzenie do automatycznego poboru opłat. Ci, którzy jadą do Włoch tylko na urlop, powinni postawić raczej na „tradycyjny” sposób płacenia. Mowa o bramkach.
Teoretycznie, można płacić na nich kartą. W praktyce lepiej dysponować gotówką. Można także zaopatrzyć się w przedpłacone karty, dostępne na stacjach benzynowych. Ile kosztują autostrady we Włoszech? Wyróżnia się tam trzy podstawowe grupy pojazdów, z czego auta osobowe należą do pierwszej, kampery do drugiej, a samochody osobowe z przyczepą do trzeciej.
Średni koszt pokonania 100 kilometrów po włoskiej autostradzie to ok. 8-9 euro. Można sprawdzić dokładne koszty na stronie https://www.autostrade.it/en/pedaggio – wpisuje się tam miejsce, z którego ruszamy i to, do którego chcemy dojechać, a program wylicza dokładnie, ile trzeba będzie zapłacić. Samochody elektryczne nie są objęte ulgami.
Włochy – strefy czystego transportu
Włochy to kraj, w którym strefy czystego transportu istnieją w ponad 100 miejscowościach, co stawia ten kraj na pozycji europejskiego lidera w tej dziedzinie. Włoskie określenie strefy, w której ruch jest ograniczony, to Zona Traffico Limitato. Początek strefy oznaczony jest znakiem z symbolem zakazu wjazdu. Należy odróżnić strefy ekologiczne od stref z ograniczonym ruchem. Te drugie obowiązują głównie w ścisłym, historycznym centrum i zapobiegają „rozjeżdżaniu” wąskich uliczek przez auta. Do tych pierwszych wjazd jest regulowany kwestią spełniania norm emisji spalin. W tych drugich na wjazd trzeba mieć zwykle pozwolenie, niezależnie od typu auta i silnika.
Czy miejscowość, do której jedziemy ma swoją ZTL? Najlepiej jest to sprawdzić na stronie https://urbanaccessregulations.eu/countries-mainmenu-147/italy-mainmenu-81 gdzie najpierw wybiera się region, a potem miasto lub miasteczko. Można tam sprawdzić, jakie wymogi obowiązują w konkretnym miejscu, bo normy różnią się w zależności od tego, gdzie jedziemy.
Do ZTL mogą wjeżdżać mieszkańcy, jeśli ich auta są odpowiednio zarejestrowane w systemie i mają pozwolenia. Czy warto ryzykować wjazd za znak, jeśli nie jesteśmy upoważnieni? Nie. Każda strefa jest kontrolowana przez kamery, a mandat ze zdjęciem przychodzi błyskawicznie. Jak wysoki jest? Ceny zaczynają się od około 100 euro, ale w niektórych miastach kary sięgają nawet trzykrotności tej sumy. Po otrzymaniu listu ma się 360 dni na opłacenie mandatu, ale warto dokładnie sprawdzić, od kiedy czas już płynie.
Co zrobić w sytuacji, w której nasz hotel znajduje się w strefie? Najłatwiejszym rozwiązaniem jest oczywiście pozostawienie auta poza ZTL, ale to nie zawsze wygodne. Można poprosić obsługę hotelu o to, by umożliwiła nam wjazd. Jeśli się zgodzą, będą musieli wprowadzić numery rejestracyjne pojazdu do systemu i w ten sposób uzyskać upoważnienie. Uwaga – w niektórych miastach ZTL działają w taki sposób, że można otrzymać pozwolenie tylko na wjazd do pewnego obszaru, ale to nie znaczy, że można wjechać za każdy znak na terenie metropolii.
Strefy w Mediolanie
Mediolan został podzielony na kilka obszarów. Strefa B obejmuje większość powierzchni miasta. Obecnie mogą tam wjeżdżać samochody osobowe z jednostkami benzynowymi spełniającymi normę Euro 3 lub wyższą i diesle z normą Euro 6. Samochody elektryczne mogą wjeżdżać bez problemów. Parkuje się nimi za darmo, ale trzeba wyrobić darmową kartę parkingową.
Strefa C – w ścisłym centrum – to taka, w której obowiązują te same normy czystości, ale za wjazd trzeba zapłacić. Auta EV, hybrydy i motocykle są zwolnione z opłat. Pozostali, którzy nie są mieszkańcami, płacą za wjazd 5 euro dziennie.
Strefa w Turynie
Strefa niskiej emisji w Turynie to taka, do której zazwyczaj mogą wjechać auta spełniające normę Euro 3 i wyższą (Euro 2, jeśli mówimy o pojeździe na LPG). Istnieją jednak obowiązujące w danych terminach, bardziej rygorystyczne wymogi. Od 15 września do 15 kwietnia norma dla Diesli się zaostrza i mogą wjechać tylko auta spełniające Euro 5 lub wyższą. Gdy zanieczyszczenie powietrza jest duże, wjazd mają tylko auta spełniające co najmniej Euro 6. Z kolei w pierwszą niedzielę każdego miesiąca, między 10 a 18, obowiązuje zakaz wjazdu dla wszystkich aut. Poza ostatnią sytuacją, „elektryki” mogą jeździć bez przeszkód.
Rzym
W stolicy Włoch obowiązują trzy główne strefy – zielona (Fascia Verde), fioletowa (Anello Ferroviaro) i żółta, obejmująca historyczne centrum, a oprócz nich, istnieją też różne obszary w śródmieściu z ograniczonym ruchem (dostępne głównie dla mieszkańców). Zielona oznacza, że wjazd mają auta z normą Euro 2 (benzyna) i Euro 3 (diesle), od poniedziałku do piątku. W weekendy ograniczeń nie ma. Strefa fioletowa to taka, do której mogą wjechać „benzyniaki” Euro 3 i diesle Euro 4. Do centrum dostęp mają auta benzynowe Euro 2 i diesle Euro 3, ale tutaj nie ma żadnych ulg w zależności od dnia tygodnia.
Samochody elektryczne mogą wjeżdżać bez przeszkód nawet do ZTL w ścisłym centrum. Mogą też parkować za darmo na miejscach oznaczonych kolorem niebieskim. Aby to wszystko było możliwe, należy jednak napisać maila z prośbą o pozwolenie do odpowiedniego organu (Roma Servizi per la Mobilità) i dołączyć tam kopię dowodu rejestracyjnego.
Neapol
W poniedziałki, środy i piątki między 8.30 a 18.30 do miasta mogą wjeżdżać auta spełniające normę Euro 1 i wyższą. Z kolei w centrum, w strefie ograniczonego ruchu, pojawić się mogą tylko auta, których kierowcy dysponują upoważnieniem. Ulga dla aut elektrycznych dotyczy tylko samochodów zarejestrowanych w Neapolu.
Genua
Na obszarze miasta obowiązuje strefa, do której wjazd mają auta z normą Euro 3 lub wyższą. W strefie ograniczonego transportu w centrum trzeba mieć pozwolenie na wjazd. Auta elektryczne mogą wjeżdżać, ale trzeba skontaktować się z urzędem miasta, by otrzymać zezwolenie i odpowiednią naklejkę.
Chorwacja – opłaty
Chorwackie autostrady są płatne. Nie ma systemu winiet, więc opłaty uiszcza się na bramkach, tak jak we Włoszech. Auta osobowe należą do kategorii I. Można płacić kartą lub gotówką, zależnie od tego, jak oznaczona jest dana bramka. Są takie, gdzie dozwolona jest tylko jedna z tych form uiszczenia opłaty. Niektóre mosty i tunele są objęte dodatkową opłatą. Na stronie https://www.hac.hr/en/interactive-map można sprawdzić, ile będzie nas kosztował dany przejazd autostrada.
Warto pamiętać, że od początku tego roku Chorwaci zastąpili dotychczasową walutę – kunę – walutą euro. Przykładowe ceny przejazdów: autostrada na odcinku z Zagrzebia do Rijeki kosztuje równowartość ok. 40 zł, a z Umagu do Puli – ok. 26 zł. Przy autostradzie A1 (Zagrzeb-Split) i A6 (Zagrzeb-Rijeka) są publiczne ładowarki dla aut EV. „Elektryki” nie są jednak objęte zwolnieniem z opłat ani żadnymi ulgami. W miastach można znaleźć ładowarki w miejscach publicznych – np. w Zagrzebiu na parkingach Tuškanac, Langov trg, Petrinjska, Kvaternikov trg i Gorica. Auta ładujące się przy ładowarce są zwolnione z opłat w parkomatach, ale jeśli zajmują „zwykłe” miejsca, ich kierowcy muszą zapłacić.
W Chorwacji nie ma stref czystego transportu.
Autor: Mikołaj Adamczuk