Mimo, że drogowa premiera Mustanga Mach-e miała miejsce już 2 lata temu (2021 r.), to auto wciąż wzbudza żywe emocje. Wiele osób do dziś nie może zrozumieć decyzji Forda, który postanowił „zbezcześcić” historię marki, zamieszczając kultowe już logo pędzącego konia na aucie segmentu SUV. Rynek i wyniki sprzedaży pokazały jednak, że istnieje równie duża grupa, którą to połączenie przekonało, o czym świadczy druga pozycja Mustanga Mach-E w zestawieniu najlepiej sprzedających się EV w Polsce w 2022 r. Ford uzyskał wówczas wynik 745 sprzedanych egzemplarzy, ustępując miejsca jedynie Tesli Model 3 (761 sprzedanych egzemplarzy).
Zlot zdominowany był jednak przez spalinowe odmiany Mustanga, wśród których najliczniej reprezentowaną grupą była szósta, czyli najnowsza, obecnie dostępna w salonach generacja. Nie zabrakło jednak starszych egzemplarzy w tym tych z lat 60. i 70., które zaparkowane w najbardziej eksponowanym miejscu wzbudzały największe zainteresowanie uczestników.
Jak w tym towarzystwie odnalazły się Mach-e?
Przemykające pomiędzy przechodniami, próbujące dostać się do wyznaczonej strefy znajdującej się w centralnej części zlotu, Mach-e stanowiły spory dysonans w stosunku do swoich spalinowych krewnych. Nie zatrzymywały się co kilka metrów, aby zrobić przegazówkę i podbić poziom decybeli, za to skromnie i w ciszy przedzierały się przez tłum, przez co uszczypliwe komentarze rzucane przez innych uczestników zlotu były jeszcze bardziej słyszalne „włącz wreszcie silnik”; „ale ryczy…”; „to ten elektryczny” (wypowiadane z grymasem na twarzy). Mimo sporej ilości szyderstwa wzbudzały one jednak również spore zainteresowanie i z pewnością odpowiedni poziom respektu. W końcu jako właściciel sportowego auta nie można nie doceniać samochodu, który w topowej wersji dysponuje 487 KM, 860 Nm i w sprincie spod świateł w drogowych warunkach zostawiłby w tyle 9/10 obecnych na placu Mustangów posiadających pod maską „jedyne odpowiednie” V8.
Strefa elektromobilności
Mach-E liczyć mogły na miejsce w specjalnie wyznaczonej przez organizatora strefie znajdującej się tuż przy scenie głównej. Na imprezie nie zabrakło również GreenWay-a, który zapewnił 3 podwójne stacje AC, dzięki czemu po skończonym evencie wszystkie elektryczne Mustangi mogły spokojnie wrócić do domu bez konieczności weryfikowania stanu rozwoju Chorzowskiej infrastruktury ładowania.
Na zlocie pojawiło się w sumie ponad 400 aut spośród czego 15 stanowiły Mustangi Mach-E. Nie zabrakło wśród nich członków EV Klub Polska, którzy na imprezę zjechali się specjalnie z Warszawy, Łodzi, Krakowa a nawet Berlina!
Na tegorocznym zlocie elektryczne Mustangi wciąż stanowiły pewną ciekawostkę. Sporo osób z zainteresowaniem przyglądało się „specyficznej” bryle auta wyróżniającej się na tle innych uczestników imprezy. Jednak, jak będą wyglądały te zloty za kilka lat w roku 2025 czy 2030? Czy wtedy to właśnie Mach-E będzie tym „normalnym” Mustangiem?
Autor: Piotr Ziółkowski, EV Klub Polska