Jak tłumaczy swoją decyzję? Względami bezpieczeństwa. Choć sam operator ma zelektryfikowana flotę – hybrydowe statki z napędem gazowym i wspomaganiem elektrycznym (połączonym z potężnym magazynem energii) – nie chce brać na siebie ryzyka związanego z potencjalnym pożarem. – To ryzyko jest znikome – dodaje Vangstein. Przedstawiciel operatora szczegółowo tłumaczył mi jak wygląda monitoring baterii zamontowanych na statku. – Mamy nad tym kontrolę cały czas, 24 godziny na dobę. Nie wiemy, jednak, w jakim stanie wjeżdżają na nasz pokład samochody. Nie chcemy brać za nie odpowiedzialności, ani narażać innych pasażerów oraz załogi, ani przewożonych towarów – wyjaśnia. Przyznaje także, że to działanie na teraz, a firma będzie szukać rozwiązań pozwalających w przyszłości udostępniać miejsce na pokładzie pojazdom niezależnie od rodzaju ich napędu. – Wierzymy, że takie bezpiecznie rozwiązanie się znajdzie. Na razie wiemy tyle, że we własnym zakresie bez problemu możemy ugasić pożar samochodu spalinowego, co do elektrycznych: bateryjnych czy wodorowych oraz hybryd, takiej pewności nie mamy. Musielibyśmy korzystać z pomocy zewnętrznej – podsumowuje oficer prasowy.
Mi to wyjaśnienie wystarcza, jest ono, zresztą, spójne z komunikatem prasowym, który trafił do sieci. Warto tu dodać, że mówmy o niewielkiej firmie i statkach, na których można pomieścić kilka aut. Naturalne wydaje się, że zamiast wozić dodatkowy kontener do gaszenia aut elektrycznych, będą woleli wozić towary. Ocena ryzyka, czy też audyt, przeprowadzony dla Havila wykazał, że przewożenie aut na prąd (niezależnie czy to bateryjne, wodorowe czy hybrydy) niesie za sobą dodatkowe ryzyko i jak się okazało najprostszym sposobem jego wyeliminowania będzie pozbycie się tych aut z pokładu.
Ciekawe jest to, że polskie media zrobiły z tego sensację na pierwsze strony. W Norwegii raczej ta informacja przeszła bez echa. Dlaczego? Mówimy tu o kraju, w którym po drogach jeździ już ponad 600 tys. aut w pełni elektrycznych. Już co piąty zarejestrowany samochód ma napęd wyłącznie elektryczny, jeśli dodamy do tego hybrydy plug-in, robi się jeszcze gęściej. Kraj wielkimi krokami zbliża się do roku 2025 – polityka fiskalna ma doprowadzić do tego, że nowe samochody spalinowe znikną z salonów, to data graniczna. Właściwie proces wycofywania spaliniaków z salonów już się rozpoczął. Taką deklarację złożył Hyundai, Mercedes przygotowuje się do ograniczenia oferowanych modeli spalinowych, podobnie marki należące do VW. To naturalna kolej rzeczy. Po co zapychać sobie parkingi i salony autami, których już prawie nikt nie chce – w 2022 roku blisko 80 proc. kupowanych nowych aut stanowiły w Norwegii elektryki.
Co do samych pożarów aut z wtyczką i problemów z ich gaszeniem? Niech za odpowiedź posłuży komunikat wydany przez innego, większego, operatora statków, przez lata monopolisty na trasie Bergen – Kirkenes, gdzie działa teraz też Havila. – Od 40 lat przewozimy samochody między portami i idzie nam to świetnie. Nie mamy planów, aby cokolwiek zmieniać – wyjaśnił na łamach norweskich mediów Martin Henriksen, rzecznik prasowy Hurtigruten.
Według statystyk samochody elektryczne stanowią znacznie mniejsze zagrożenie pożarowe niż auta spalinowe, najsłabiej w tym zestawieniu wypadają hybrydy. Nie będzie zakazów wjazdów aut z wtyczką na parkingi podziemne. Decyzja jednego rozwijającego się operatora to nie jest głos całej branży – to autonomiczna decyzja tej konkretnej firmy. Firmy, która mając niewielką flotę inaczej szacuje ryzyko. Wyłączenie jednego statku mogłoby utopić ich biznes.
Temat pożarów i baterii nie jest na świecie (a tym bardziej w Norwegii) bagatelizowany. Szkolenia w tym zakresie prowadzone są od kilku lat na coraz szerszą skalę, jednostki gaszące takie pożary są doposażane w odpowiedni sprzęt – co ważne także w Polsce.
Są już też operatorzy promów, którzy oferują usługi ładowania na pokładzie. Sama z takiej opcji korzystałam płynąc Nissanem Ariya ze Szwecji do Polski. Na dowód zdjęcie. A więcej o mojej podróży na łamach norweskiego portalu elbil.no.
Prom TT Line z wallboxami do ładowania samochodów elektrycznych, Nissan Ariya przed podpięciem