Niewiadoma paliw syntetycznych
Ford jest obecnie w fazie dynamicznej transformacji, która postępuje niezależnie od wyzwań związanych z niepewną sytuacją gospodarczą i geopolityczną. Marka ma przygotowany plan niezbędnych działań, mających na celu przyspieszenie rozwoju elektromobilności w Europie, w związku z wizją zakończenia sprzedaży nowych samochodów osobowych i dostawczych zasilanych paliwami kopalnymi do 2035 roku. To wizja zgodna z ustaleniami Komisji Europejskiej dotyczącymi redukcji emisji CO2 pochodzącej z transportu. Wiele wskazuje na to, że już w przyszłym roku wszystkie trzy najważniejsze unijne instytucje (Komisja, Parlament i Rada) przegłosują ostateczny kształt przepisów. Największą niewiadomą pozostaje kwestia paliw syntetycznych i ich obecności na rynku po 2035 roku.
Marka przyjęła z zadowoleniem niedawne stanowisko członków Parlamentu Europejskiego popierające propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą sprzedaży wyłącznie bezemisyjnych nowych pojazdów od 2035 roku. Wymaga to jednak wysiłku wielu zainteresowanych stron we wspólnej sprawie – zapewnienia warunków sprzyjających rozwojowi elektromobilności, w tym przyspieszenia rozbudowy niezbędnej infrastruktury ładowania w całej Europie.
Infrastruktura musi ruszyć
Ford nawołuje europejskie organy regulacyjne, aby wsparły rozwój niezbędnej infrastruktury ładowania, który musi nadążać za rozwojem samochodów elektrycznych na rynku. Aby przyspieszyć rozwój w tym kierunku, potrzebne jest wspólne działanie rządów poszczególnych państw, instytucji unijnych, dostawców energii, przemysłu motoryzacyjnego oraz klientów.
– Niedawno opublikowane badania pokazały, że w 27 krajach członkowskich Unii Europejskiej tygodniowo przybywa 1 600 punktów ładowania, co jest wynikiem zdecydowanie zbyt małym do osiągnięcia wyznaczonych celów. Wskaźnik instalacji nowych stacji ładowania powinien bowiem wzrosnąć niemal 10-krotnie, aby móc spełnić wyznaczone cele do 2030 roku. Jak pokazują symulacje w Europie potrzeba ponad 14 000 nowych stacji ładowania tygodniowo. W Polsce inwestycje w infrastrukturę idą jeszcze wolniej. Według danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA) od lipca 2021 r. do lipca 2022 r. uruchomiono zaledwie 575 stacji AC i 139 nowych stacji DC. Polska jest niestety jednym z tych krajów, które zaniżają unijne statystyki – powiedział Attila Szabó, prezes i dyrektor zarządzający Ford Polska, który bierze aktywny udział w łódzkim Kongresie Nowej Mobilności.
Elektryków przybywa
Popularność samochodów elektrycznych w Polsce dynamicznie rośnie, ale do powszechnego użytkowania pojazdów elektrycznych potrzeba szeroko dostępnej nowej infrastruktury ładowania. Od stycznia do sierpnia 2022 r. w Polsce zarejestrowano 6 497 nowych osobowych samochodów elektrycznych, co daje wzrost względem analogicznego okresu ubiegłego roku aż o 97,42%. Nadal jest to jednak tylko 6,21% udziału w całym rynku motoryzacyjnym.
Europejska ankieta
Pod koniec 2021 roku Ford przeprowadził ankietę wśród 14 tysięcy osób z całej Europy. 39% spośród ankietowanych stwierdziło, że nie ma pewności, gdzie ładować pojazdy elektryczne, a niemal tyle samo (40%) wskazało, że nie ma wystarczającej liczby stacji ładowania. Badanie pokazuje jasno, że więcej publicznych punktów szybkiego ładowania oraz rozwój infrastruktury musi nie tylko sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu właścicieli pojazdów elektrycznych, ale także zachęcić nowych. Brak takich inwestycji może natomiast spowodować zmniejszenie zainteresowania tymi samochodami, które od lat rośnie, ale przy braku odpowiedniej infrastruktury trend może szybko spowolnić.
Elektryfikacja ikon
Warto wspomnieć, że Ford nie tylko mówi o potrzebach związanych z rozwojem elektromobilności, ale bardzo mocno angażuje się w jej rozwój. Świadczą o tym poczynione inwestycje, dzięki którym marka chce produkować 600 tysięcy pojazdów elektrycznych rocznie do 2023 roku. Marka zaczęła od elektryfikacji swoich ikon – osobowego Mustanga, pick-upa F-150 oraz dostawczego Transita.
Źródło: na podstawie Ford Polska, własne