W ubiegłym tygodniu miałem okazję uczestniczyć w premierze bardzo ciekawego produktu polskiej firmy. Habu to innowacyjna ładowarka do samochodów elektrycznych i hybryd plug-in, zaprojektowana przez firmę Green Cell. Jest to propozycja zdecydowanie wyróżniająca się na tle konkurencji ze względu na kilka rozwiązań, które wprowadza.
Brak „cegły”
Jednym z największych wyróżników ładowarki Green Cell Habu jest brak „cegły”, czyli modułu z elektroniką (In-Cable Control Box), która jest charakterystycznym elementem dla większości mobilnych zasilaczy (EVSE) przeznaczonych dla aut elektrycznych. Zamiast tego, całą niezbędną elektronikę udało się umieścić we wtyczce, co pozwoliło na stworzenie ładowarki bardziej poręcznej i lżejszej w porównaniu z konkurencyjnymi produktami. Waga tego zasilacza wynosi zaledwie 3 kg, a długość to 7 m.
Obsługa ładowarki jest bardzo prosta i intuicyjna, a to za sprawą ekranu LCD wbudowanego we wtyczkę Type 2 oraz znajdującego się pod nim przycisku „home”. Podczas ładowania na ekranie wyświetlane są podstawowe parametry takie jak moc ładowania, czas ładowania i liczba pobranych kWh.
Do 11 kW mocy
Ważną informacją (i niestety częściowo wadą) jest fakt, że ładowarka jest dostępna tylko w wersji o mocy maksymalnej 11 kW. Nie ma opcji kupna wersji 7,4 kW czy 22 kW. Oczywiście obecnie najwięcej samochodów elektrycznych posiada wbudowane ładowarki pokładowe 11 kW, jednakże dla właścicieli aut ładujących się z jednej fazy 32A (7,4 kW) lub trzech faz (22 kW) obecnie nie ma rozwiązania.
Będąc w temacie ładowania warto zaznaczyć, że Habu ma możliwość w prosty sposób obniżenia mocy poprzez wybór jednego z trybów: low, medium lub high. Pozwala to na optymalne dostosowanie prędkości/mocy ładowania do aktualnych potrzeb użytkownika lub dostosowania się do ograniczeń infrastruktury, do której się podłączamy.
Ładowanie przez aplikację
Ładowarka Green Cell Habu może być kontrolowana przez dedykowaną aplikację mobilną GC App, która umożliwia zarządzanie procesem ładowania, przeglądanie tygodniowych, czy miesięcznych statystyk ładowania oraz ułatwia rozliczanie się za pobrany prąd. Aplikacja daje możliwość wpisania stawki za kWh w jednej z kilku obsługiwanych walut, dzięki czemu automatycznie po skończonym ładowaniu wyliczy nam koszt. Jest to bardzo przydatna i użyteczna funkcja na przykład, gdy potrzebujemy rozliczyć się za pobraną energię podczas wakacji w hotelu lub wynajętym domu w Polsce czy za granicą.
W celu zapewnienia stałej łączności, ładowarka została wyposażona w moduł Bluetooth i GSM. Dzięki temu podłączając samochód do ładowania nawet za granicą (na terenie UE), cały czas mamy dostęp do procesu ładowania i możemy w prosty sposób nim zarządzać.
Inteligentna wtyczka
Wtyczka Typu 2 pomimo wbudowania w nią całej elektroniki jest wyposażona także w takie gadżety jak: latarkę, która ułatwia znalezienie portu ładowania w ciemności czy haptyczną informację zwrotną po naciśnięciu przycisku „home”.
Green Cell projektując na bazie własnych wieloletnich doświadczeń Habu, starał się zrobić sprzęt, który będzie uniwersalny i odporny na wszelkie warunki oraz przypadki. Wtyczka Type 2 cechuje się wysoką wytrzymałością na warunki zewnętrzne. Spełnia normę IP67, a reszta urządzenia normę IP55, co oznacza, że ładowarka jest odporna na kontakt z wodą, upadek i duże obciążenia, jak np. najechanie na nią kołem samochodu.
Ile zatem kosztuje tak inteligentna mobilna ładowarka? Ładowarka Habu została wyceniona dokładnie na 5499,95 złotych. Można już ją zamawiać w oficjalnym sklepie Green Cell, jednak wysyłka planowana jest na początek kwietnia. Warto dodać, że Green Cell w pierwszej limitowanej edycji Habu, daje wbudowaną kartę SIM z nielimitowanym, dożywotnim transferem danych. To podobny ruch marketingowy jak Tesla na początku produkcji Modeli S i X, która oferowała darmowe ładowanie do tych modeli. To bardzo odważne i nowoczesne podejście, które jest jak najbardziej spójne z podejściem firmy do biznesu.
Teraz pozostaje poczekać na swoje Habu, którego nie mogę doczekać się przetestować w praktyce. Zdam kolejną relację jak już odbiorę i zacznę korzystać z ładowarki.
Autor: Łukasz Lewandowski, EV Klub Polska