Takie „rewelacje” możemy przeczytać w odpowiedzi na poselskie zapytanie, w sprawie polskiego samochodu elektrycznego Izera. Udzielił ich Jarosław Wenderlich, podsekretarz w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, który ujawnił garść szczegółów na temat Polskiego Samochodu Elektrycznego Izera.
Przypomnijmy, że EMP nie ma jeszcze fabryki, projektem samochodu zajmie się włoskie biuro Pininfarina, a platformę dostarczy nam chiński gigant Geely. Czym wobec tego zajmują się pracownicy EMP?
„Z informacji pozyskanych ze Spółki wynika, że Spółka w chwili obecnej zatrudnia ok. 90 pracowników i stałych współpracowników. Głównymi obszarami charakterystycznymi dla profilu działalności ww. osób są inżynieria pojazdu, łańcuch dostaw, inżynieria produkcji, IT, produkt, a także działy wsparcia” – czytamy w odpowiedzi ministra Jarosława Wenderlicha.
Z drugiej strony jednak musimy (spółka – przyp. red.) korzystać ze specjalistów zewnętrznych. Dlaczego?
„Wykorzystanie potencjału polskich specjalistów i firm to jedno z fundamentalnych założeń projektu polskiej marki samochodów elektrycznych. Jednakże struktura globalnego rynku motoryzacyjnego sprawia, że w Polsce w chwili obecnej nie ma ośrodków zajmujących się kompleksowymi rozwiązaniami dla przemysłu motoryzacyjnego, które są niezbędne w przypadku projektu o skali i potencjale Izery (…). Dlatego EMP sięga po sprawdzonych partnerów, jednocześnie dbając o to, aby warunki współpracy gwarantowały transfer wiedzy i kompetencji, które Spółka chce potem rozwijać we współpracy z lokalnym firmami i specjalistami” – pisze dalej minister.
W piśmie odniesiono się także do kwestii zmiany w projekcie „polskiego elektryka”.
Spółka wskazuje, że EMP nie zrezygnowała ze współpracy z Torino Design. Zakończyła się ona zgodnie z postanowieniami umowy, która obejmowała precyzyjnie zdefiniowany zakres prac związany z prototypami. (…) Na kolejnym etapie prac nad zaprojektowaniem produkcyjnej wersji gamy modelowej Izery, EMP – kierując się troską o transparentne i optymalne wydatkowanie środków przeznaczonych na projekt, było zobligowane do poszukiwania partnera w ramach konkurencyjnego postępowania zakupowego, do którego zaproszono również podmiot, z którym Spółka współpracowała wcześniej. W postępowaniu tym ofertę najkorzystniejszą z punktu widzenia etapu projektu i celów Spółki złożyła firma Pininfarina i dlatego EMP nawiązała współpracę z tą firmą.
Jeśli chodzi o pytanie o kwotę środków przeznaczonych na współpracę ze studiem Pininfarina, dowiadujemy się, że cyt.: „szczegóły kontraktów objęte są tajemnicą handlową, co uniemożliwia przekazanie danych w tym zakresie”.
Natomiast pytanie dotyczące wysokości kosztów budowy samej fabryki nie jest uzasadnione zdaniem EMP. Podawanie budżetu inwestycji przed procesem przetargowym miałoby negatywny wpływ na jego przebieg. Całość inwestycji w projekt – rozumiany, jako opracowanie gamy modelowej, projekt i budowa fabryki oraz uruchomienie sprzedaży – szacowana jest na ok. 6 miliardów złotych.
Z informacji pozyskanych od Spółki wynika, że planuje się, iż pierwsze egzemplarze samochodów elektrycznych Izera zjadą z linii produkcyjnych pod koniec 2025 roku. Jak wskazuje EMP, rozpoczęcie sprzedaży samochodów elektrycznych Izera planowane jest w połowie 2026 roku.
Z informacji pozyskanych od EMP wynika, że spółka dysponuje szczegółowymi założeniami i analizami w tym zakresie, jednak zgodnie ze standardami rynkowymi w obecnej chwili nie podaje przewidywanej ceny samochodów. Cena i sposób skonstruowania oferty dla klienta dla nowej marki, która wchodzi na nowy i wymagający rynek, może w naturalny sposób stanowić jedną z jej przewag konkurencyjnych. Zgodnie z wszystkimi komunikatami EMP, zakłada się, że Izera będzie konkurencyjna cenowo w stosunku do porównywalnych samochodów tej klasy.