12 potraw, okrągły stół, pachnące, świąteczne drzewko, choinka, najbliżsi, prezenty i aromat domowego barszczu czerwonego z uszkami – przepis na udane święta znamy od wieków. Od niedawna jednak zgłębiamy tematy ekologiczne, przyglądamy się własnym wyborom, rezygnujemy z prowadzenia czysto konsumpcyjnego trybu życia na rzecz życia z umiarem. – Dzisiejsze wybory kształtują święta, które będziemy obchodzić w przyszłości – mówi Sylwia Majcher w rozmowie z Dagmarą Kowalską. Zachęcamy do przeczytania wywiadu!
Zielone święta – brzmi dwuznacznie. Z jednej strony dobrze, żeby były białe, z drugiej lepiej dla planety, żeby były zielone, czyli ekologiczne, zgodne z trendem slow life. Ile znasz ekologicznych sposobów na święta Bożego Narodzenia?
W każdej strefie świątecznych przygotowań można podjąć ekologiczne wyzwanie i podążać w tym zielonym kierunku umiaru, ale bez poczucia straty czy utraty komfortu. Chodzi po prostu o zmianę perspektywy i ograniczenie niepotrzebnego bałaganu. Z badań pracowni Kantar wynika, że grudniu marnuje się o nawet 1/3 więcej jedzenia niż w pozostałych miesiącach roku. To też czas, w którym produkujemy mnóstwo niepotrzebnych śmieci w postaci jednorazowych opakowań, torebek czy papierów prezentowych. Nie wszystkie prezenty muszą być materialne. Inwestycja w przeżycia, pozytywne emocje – też może sprawiać radość, a przy okazji będzie gestem jaki warto podarować planecie.
Czy Boże Narodzenie może być zero waste w 100%, czy to jest utopia?
Pewnie, że tak, ale to wymaga przemyślanego planu i przede wszystkim sięgania do zasobów, jakie już mamy. Na początku takie podejście może wydawać się trudniejsze, bo świąteczne potrzeby kreowane są już od początku listopada przez specjalistów od reklamy czy bożonarodzeniowego marketingu. Dostajemy więc z każdej strony sygnały o tym, że czegoś nam brakuje, bez odpowiedniego nowego kubka ze śnieżynkami, nie będzie przyjemnego klimatu, a choinka w tym roku musi mienić się na biało albo fioletowo. Jeśli ulegamy tej presji corocznego kupowania nowych świątecznych rzeczy, to rzeczywiście oddalamy się od zero waste. Wystarczy skupić się na tym, co naprawdę ważne, poszukać do wykorzystania tego, co już mamy, by zafundować sobie bardziej ekologiczne święta.
U Ciebie w domu nic się nie marnuje. Wykorzystujesz, nie marnujesz i podpowiadasz w jednej z Twoich książek jak to robić skutecznie, wprowadzić w życie i stosować nie tylko od święta. Spróbujmy zbudować podstawy, przygotować wspólnie zielone święta. Od czego zacząć przygotowania do eko Bożego Narodzenia?
Zdecydowanie od wspomnianego już wcześniej planu. On naprawdę ułatwia życie. Od święta i na co dzień. Warto więc zrobić plan świątecznych dań, a ilość porcji dopasować do liczby osób, jakie będą z nami przy stole. To oczywiście jest czas kulinarnego dopieszczania, ale nie wciskania jedzenia na siłę, żeby się nie zmarnowało. Porcja obiadowa dorosłego człowieka to jakieś 500 g. Ta świadomość i odpowiednia kalkulacja doprowadzają do sukcesu w sprawie niemarnowania.
Masz jakiś sprawdzony sposób na sprawne i ekologiczne zakupy?
Lista zakupów dopasowana do świątecznego jadłospisu powoduje, że unikamy chaosu, stresu i niepotrzebnych emocji w sklepie. To taki drogowskaz, który sprawia, że nie błądzimy między alejkami i zmierzamy prosto do celu. Dzięki dobrze skontrowanej liście mniej czasu spędzamy na zakupach i mniej jedzenia marnujemy. Jedna z trzech toreb, jakie przynosimy ze sklepu trafia do kosza, gdy kupujemy za dużo i nie mamy pomysłu na wykorzystanie składników. Poza tym przed wyjściem po zakupy warto przejrzeć szafki kuchenne, spiżarkę – sprawdzić, czy jakieś produkty potrzebne do świątecznego menu tam właśnie na nas nie czekają. Orzechy, bakalie, groszek w puszce do sałatki, przyprawy – to są zapasy, które teraz mogą się przydać.
Święta bez choinki nie są pełnymi świętami – ten trend wciąż obowiązuje. Jakie drzewko świąteczne wybrać? Który z naszych wyborów będzie najbardziej ekologiczny, zrównoważony, przemyślany?
Choinkowy dylemat nie jest łatwy do rozstrzygnięcia. Wszystko zależy od naszej indywidualnej sytuacji. Warto wiedzieć, że produkcja naturalnej choinki to 3,1 kg gazów cieplarnianych rocznie, a sztucznej – 8,1 kg. Jeśli mamy więc sztuczną choinkę, to ona wciąż będzie najlepszym wyborem. Kupowanie nowej nie jest ekologiczne, bo taka dekoracja nie nadaje się do recyklingu, a na wysypisku będzie rozkładać się jakieś 500 lat. Natomiast ponowne wykorzystanie już posiadanej choinki z tworzywa sztucznego jest w porządku z naturą. Z badań wynika, że jeśli takiego drzewka sztucznego wykorzystamy przez co najmniej 20 lat, to będzie ono bardziej ekologiczne niż naturalne. Żywe drzewko można wypożyczyć, powoli to staje się coraz popularniejsze i bardziej dostępne – także cenowo. Po świętach choinka trafia do lasu i dostaje drugie życie. Jeśli chcemy je kupić – najlepiej ze sprawdzonych szkółek leśnych, by mieć pewność, że nie zostały na siłę wyrwane z lasu.
Co z ozdobą choinki? Jakie i z czego wykonane ozdoby powinny się na niej znaleźć? Wystrojona po czubek, pstrokata czy skromna?
Tutaj też jestem fanką umiaru i naturalnych ozdób. Taka nieprzystrojona przesadnie choinka wygląda naprawdę pięknie. W kontekście wielorazowego wykorzystania najlepsze są lampki podłączane do prądu, nie na baterie. To jest też bardziej skromne. Mimo, że mamy kryzys energetyczny i wiele krajów wprowadziło plan oszczędnościowy, u nas trwa festiwal migoczących światełek. Owszem takie dekoracje bywają klimatyczne i robią wrażenie, ale jednocześnie są mało ekologiczne w obecnej sytuacji. Jeśli nie możemy się powstrzymać, to może na początek zamiast trzech świecących reniferów w ogrodzie i lampek na każdym drzewku, ograniczymy się wyboru jednej ozdoby? Planeta nam za to podziękuje.
Wspomniałaś o wypożyczaniu drzewek, o ekologicznych wyborach sztucznych choinek, które służą wiele lat. My jednak wciąż podążamy za tradycją, szukamy żywych świerków, jodeł. W ostatnim tygodniu widziałam dziesiątki przewożonych choinek na ulicach Warszawy. Co z nimi zrobić po świętach?
Niektóre miasta zapewniają odbiór choinek i z tej opcji dobrze jest skorzystać. Są również ogrody zoologiczne, które przyjmuję nasze drzewka. Najgorszym rozwiązaniem jest porzucanie jej na śmietniku, w śmieciach zmieszanych. Wtedy najprawdopodobniej trafi do spalenia. Naturalne choinki szybko się rozkładają, można je też przerobić na nawóz.
Kolejny świąteczny temat – prezenty. Czy istnieją prezenty zero waste i gdzie ich szukać?
Wśród najchętniej kupowanych przez Polaków prezentów świątecznych są książki i kosmetyki. Te drugie mogą być bardziej ekologiczne, w opakowaniach z materiałów wielorazowych lub nadających się do recyklingu. To też kosmetyki, których produkcja nie miała druzgocącego wpływu na środowisko. Prezent może być pretekstem do wkroczenia na bardziej zieloną drogę – szampony w kostkach, mydła bez opakowania, kremy w pojemnikach, które da się ponownie napełnić – to tylko kilka pomysłów. Takie golasy nie rodzą potem dylematu, gdzie wrzucić pozostałe po nich śmieci. Można je spokojnie znaleźć nawet w popularnych drogeriach, ekologicznych sklepach internetowych.
Znasz sposoby na to, by pakowanie prezentów było przyjemne dla pakującego, zaskakujące dla rozpakowującego i przyjazne dla środowiska?
Znowu wracam do tego, by wykorzystywać to, co już mamy. To jest kwintesencja zero waste. Błyszczący papier wygląda elegancko, ale to marnowanie pieniędzy i zasobów. Po chwili, sterty takich jednorazowych opakowań trafiają do kosza. Nie każdy da się odzyskać w procesie recyklingu. Dlatego zachęcam, by np. prezent zapakować w bawełnianą siatkę na zakupy, woreczek, w którym można przechowywać pieczywo czy warzywa. Świetnie w tej roli sprawdzają się też poszewki na poduszki, które przewiązane wstążką zmieniają się w stylowy worek albo stare gazety, nieaktualne mapy, pudełka po przesyłkach udekorowane gałązkami choinki i szyszkami. Możliwości jest wiele, wystarczy sprawdzić nasze domowe zasoby.
Porządki przed świętami – wiem, to temat rzeka. Przypomnijcie sobie nasze łazienki pachnące żrącą chemią i zniszczone, wysuszone dłonie. Boli na samą myśl. Jestem jednak pewna, że na przedświąteczne porządki też masz swoje, ekologiczne sposoby.
Zima to czas cytrusów, więc od razu zachęcam do wykorzystania ich skórek. To doskonały materiał na domowy ocet, który potem zmienia się w naturalny płyn do sprzątania. Rozcieńczony z wodą nadaje blasku oknom, domywa osad na kafelkach, usuwa tłuste plamy. Skórki wystarczy przełożyć do słoika, zalać wodą wymieszaną z 2-3 łyżkami cukru, zakręcić i zostawić na 4-5 tygodni. Po tym czasie płyn trzeba przecedzić i można używać do sprzątania. Porządki ułatwia też soda, wymieszana z płatkami mydlanymi i wodą będzie pastą, która poradzi sobie nawet z mocnymi przypaleniami kuchenki czy piekarnika. I dobrze jest docenić zwykły ocet spirytusowy, który ma działanie antybakteryjne oraz skutecznie ułatwia ogarnięcie bałaganu.
Jest jedna dziedzina życia związana bezpośrednio z Bożym Narodzeniem, która niestety nie kojarzy się specjalnie ekologicznie – to są podróże do domu na święta. Jak uczynić je bardziej ekologicznymi?
Warto zadbać o to, by produkować po drodze jak najmniej śmieci. Przydadzą się więc własne kubki na kawę, przekąski w wielorazowych opakowaniach. Coraz więcej miejsc bez problemu oferuje napoje czy dania do pojemników klientów i warto z tego skorzystać.
W internecie znalazłam badania Australian Conservation Foundation (ACF) informuje, że co najmniej 2 285 000 ton zanieczyszczać pochodzi tylko z samej Australii z okresu Świąt Bożego Narodzenia. Co zrobić z poświątecznym jedzeniem, żeby nie zmarnować nawet groszku z sałatki warzywnej?
Podzielić się nim! Wymienić ze znajomymi, nasze święta kulinarnie są bardzo zróżnicowane, te 12 potraw potrafi się różnić w wielu domach. Prężnie działają Jadłodzielnie, miejsca, gdzie można zostawić niezjedzone, a wciąż dobre dania i jeśli mamy ochotę, zabrać coś, co przyciągnie naszą smakową uwagę. Ideą Jadłodzielni jest ratowanie jedzenia przed zmarnowaniem, a nie wspieranie potrzebujących, więc bez względu to zawartość portfela, każdy może skorzystać z takiego miejsca. Poza tym doskonałym sposobem na przedłużenie trwałości dań – jest mrożenie. Większość świątecznych potraw przetrwa dłużej odpowiednio zabezpieczona w zamrażarce.
Co można zamrozić i na jak długi czas?
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że mrożone produkty muszą być wysokiej jakości, bo proces mrożenia jej nie poprawi i lepiej nie zamrażać dań oraz produktów wcześniej mrożonych, to grozi zatruciem. Szczególnie ważne jest to w przypadku mięsa. Surowe pierogi mrozi się łatwiej – wystarczy je ułożyć na tacce i zostawić na kilka godzin w zamrażarce, a gdy stwardnieją przełożyć do woreczka, nie posklejają się. Ugotowane, lepiej od razu ułożyć osobno i skropić olejem, żeby się nie dotykały zbyt ciasto i nie rwały. Podobnie uszka. Dobrze mrozi się bigos, kapusta z grochem, barszcz, a nawet sernik czy makowiec. Źle mrożą się cytrusy, bo mają bardzo dużo wody, która rozsadza ich cząstki i pozbawia jędrności. Zamrożony ser żółty będzie się kruszył, (starty przechowa się lepiej), a mascarpone czy ricotta mogą się rozwarstwić. Nie ma sensu mrozić gotowanych jajek, vo stracą swą puszystość. Surowe można mrozić, ale osobno. Najbardziej ekologiczne i przyjazne środowisku są szklane pojemniki. Żeby nie pękły, nie mogą być wypełnione po brzegi. Dobrze sprawdzają się grube woreczki i są o tyle funkcjonalne, że można je myć po użyciu. Papier przydaje się do mrożenia chleba. Kromki układamy na tacce lub w pojemniku i przekładamy każdą z nich kawałkiem papieru. Nie posklejają się i łatwo będzie je wyjąć.
Daniom świątecznym, jak rzeczom, można nadać drugie życie. Co przyrządzić z sałatki, barszczu, uszek czy pasztecików – jak w prosty sposób ponownie nadać im atrakcyjności?
Kapusta z grochem czy bigos przydadzą się jako farsz do naleśników lub bułek. Można też wypełnić nią kruchą tartę. Ze śledzi można zrobić tatara, wystarczy je posiekać, dodać nieco suszonych pomidorów i natkę pietruszki. Jeśli były w oleju, chętnie zanurzą się w marynacie – np. z żurawiną, orzechami i imbirem. To propozycja przystawki, która sprawdzi się na Sylwestra. Z ciast warto ukręcić trufle. Trzeba je nasączyć herbatą, dodać ulubionej konfitury i zblendować. Potem z powstałej masy wystarczy ukręcić niewielkie kulki i każdą obtoczyć w kakao, zmielonych orzechach czy wiórkach kokosowych. Owoce z kompotu z suszu można zmienić w dżem i zawekować.
W ten sposób Sylwia przygotowała dla Was menu nie tylko na Sylwestra 😉 Ciągle zastanawiam się jak przekonać nieprzekonanych do wyboru zielonych świąt Bożego Narodzenia. Może warto uruchomić wyobraźnię? Jak nasze przedświąteczne wybory wpływają na planetę?
Każde nasze działanie zostawia na ziemi ślad węglowy. Im mniej rzeczy marnujemy, a więcej wraca do obiegu, tym w lepszej kondycji jest planeta, a nasz dług wobec niej jest mniejszy. Marnowane jedzenie odpowiada za niemal 10% światowej emisji gazów cieplarnianych. Do produkcji bochenka chleba, a to jeden z najczęściej wyrzucanych produktów po świętach, potrzeba ponad 500 litrów wody. Jeśli święta przebiegną zgodnie z planem, to planeta będzie nam wdzięczna.
To jest mapa i drogowskaz w jednym. Jak sądzisz ilu z nas dba o to, by święta były przyjazne nie tylko dla nas, ale także dla otaczającego nas świata?
Coraz więcej! Zaczynamy liczyć, jaki jest koszt tych strat i że to po prostu nam się nie opłaca. Ani portfelowi ani kondycji środowiska.
Jak będą wyglądały Twoje przygotowania do świąt, same święta, podróże i okres po świętach?
Od dłuższego czasu udaje mi się uniknąć tej gorączki przedświątecznej. Szykuję dania, które naprawdę moja rodzina lubi, a nie te wymuszone przez tradycję. Dzięki temu nie mam problemu ze zbyt długimi przygotowaniami i z pełną lodówką po świętach. Takie podejście wiele ułatwia. W grudniu szczególnie lubię wszystkie miejskie zimowe atrakcje, łyżwy z dziećmi, a po nich spacery z gorącą czekoladą, przedstawienia w szkole, świąteczne jarmarki. Przerwa świąteczna to dla nas czas spotkań, długich filmowych seansów i planszówek.
Wrócę jeszcze do najczęściej wyrzucanego przez nas produktu, choć muszę przyznać, że sama nie pamiętam kiedy w moim domu pieczywo wylądowało w koszu. Skoro to jednak największy problem, podrzucisz nam jakieś nowe przepisy na wysuszone pieczywo?
Proponuję praliny chlebowe – przydadzą się na Sylwestra! Potrzebujemy:
- 3 bułki lub kromki chleba,
- niepełna szklanka soku jabłkowego lub pomarańczowego,
- 3 łyżki masła lub 2 oleju,
- kakao do dekoracji,
- kawałki czekolady,
- ulubione bakalie,
- wiórki kokosowe.
Bakalie i czekoladę drobno posiekaj. Pieczywo rozdrobnij w blenderze lub pokrój w kosteczkę. Sok delikatnie podgrzej. Zalej nim pieczywo i zostaw do nasiąknięcia. Masło rozpuść. Ciepłe wlej do masy chlebowej. Dodaj posiekaną czekoladę i bakalie. Uformuj kulki. Mokre obtocz w kakao lub wiórkach kokosowych. I ciesz się smakiem chleba w wersji poświątecznej, niecodziennej.
Dziękujemy za zielone, świąteczne inspiracje.
Wesołych, zielonych świąt!
Święta zero waste!
Dowiedz się, jak zmniejszyć ilość śmieci, niechcianych rzeczy i stresu, jednocześnie oszczędzając czas i pieniądze! Przypomnij sobie, co jest w tym okresie naprawdę ważne!
O autorce
Dagmara Kowalska
181 cm wzrostu, tyle samo optymizmu, uśmiechu i pozytywnej energii składa się na niskociśnieniowca z silnym uzależnieniem od medialnej adrenaliny. Mówi, od kiedy pamięta, więc wybór drogi zawodowej był naturalny. Prócz słowotoku, ma ważną umiejętność słuchania. Zawodowo raczkowała w bydgoskim radiu i telewizji, szkołę dziennikarską przeszła w mediach publicznych: Jedynce i Czwórce. Warsztat telewizyjny doskonaliła w TVN Warszawa, TVP 1, TVP Polonia i TVP Warszawa. W Chillizet codziennie nastawia słuchaczy na chillout i dzieli się historiami swoich gości. Na papier przelewa wszystko to, co nie zmieściło się w eterze. Uzależniona od teatru, kina i motoryzacji. Scena eventowa jest jej żywiołem, wszędzie jej pełno. Działa zgodnie z zasadą: im więcej zadań, tym więcej kreatywności. Szczególnie polecamy Bryki Dagmary, czyli audycję motoryzacyjną w Chillizet.