Jeszcze jest nadzieja na uniknięcie najgorszego scenariusza związanego ze zmianami klimatycznymi. Jest to jednak ostatni moment by podjąć zdecydowane kroki i przejść na niskoemisyjną gospodarkę. Zwiększenie zużycia paliw kopalnych poprzez zastąpienie jednego źródła, innymi spowoduje, że cel klimatyczny stanie się nieosiągalny. Są narzędzia potrzebne do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o połowę do 2030 r., i osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 r. Proces zmian w kierunku dekarbonizacji musi zdecydowanie przyspieszyć. „Teraz albo nigdy” – stwierdzili naukowcy z Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC).
Sytuacja nie sprzyja
Zmiany klimatu stanowią poważne zagrożenia dla obecnych i przyszłych pokoleń. Nowe szacunki jasno wykazują, że przekroczenie poziomu globalnego ocieplenia wynoszącego 1,5 stopnia Celsjusza jest realne jak nigdy wcześniej. Międzynarodowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) zakłada, że jest szansa by na przestrzeni dekady osiągnąć maksymalny poziom emisji gazów cieplarnianych (rok 2025), a następnie zredukować go na tyle, by w efekcie nie przekroczyć wartości granicznej 1,5 stopnia Celsjusza. By to jednak się udało, konieczne są natychmiastowe działania.
Nie jest to proste zadanie, biorąc pod uwagę m.in. geopolityczną sytuację choćby w Europie. Jest to tym bardziej kłopotliwe, że zaangażowanie w walkę o klimat muszą wykazać wszystkie rządy, przedsiębiorstwa czy osoby prywatne a nie tylko pewna ich część. Co więcej koszt starań o lepsze jutro, nie byłby aż tak duży – według ekspertów do połowy wieku (2050) wyniósłby zaledwie kilka procent światowego PKB. Niestety wizja zjednoczenia w jednym celu wydaje się niemożliwa, gdyż wymagałoby to natychmiastowych zmian w politykach klimatycznych czy m.in. strategiach energetycznych. Zdecydowanie bardziej realne wydaje się zwiększenie średniej temperatury na Ziemi o 3 stopnie Celsjusza, a co za tym idzie katastrofalne skutki dla świata – tak przynajmniej uważa gremium światowych klimatologów.
Naukowcy ostrzegają
Trzecia część światowego raportu IPCC dotyczącego nauki o klimacie, w którym wykorzystano pracę tysięcy naukowców stanowi zwieńczenie siedmioletniej pracy. Niestety wydaje się być również ostatnim ostrzeżeniem zanim dojdzie do nieodwracalnego załamania klimatu, mimo że w dokumencie podano, iż wzrost temperatur powyżej 1,5°C – poziom, powyżej którego wiele skutków załamania klimatu stanie się nieodwracalne – jest prawie nieunikniony, to IPCC nadal dostrzega szanse na obniżenie temperatury poniżej krytycznej do końca tego stulecia. Może to jednak wymagać zastosowania technologii usuwania dwutlenku węgla z atmosfery, które są niesprawdzone i nie mogą zastąpić obecnego, głębokiego ograniczenia emisji.
The Guardian w artykule dotyczącym raportu, przytoczył wypowiedź Sekretarza Generalnego ONZ, António Guterresa, który powiedział, że niektóre rządy i przedsiębiorstwa „kłamią” twierdząc, że są na dobrej drodze do osiągnięcia wspomnianego 1,5°C.
– Niektóre rządy i liderzy biznesowi mówią jedno, a robią co innego. Mówiąc wprost, kłamią. A skutki tego będą katastrofalne – ostrzegał Sekretarz, dodając, że Świat jest na „szybkiej ścieżce do katastrofy klimatycznej„.
Na wojennej ścieżce
Duże znaczenie w osiągnięciu lub nieosiągnięciu celu klimatycznego ma wojna w Ukrainie. Niespodziewany konflikt i jego eskalacja w ostatnich tygodniach, skłoniła rządy do ponownego przemyślenia polityk energetycznych. Co gorsza niektóre z nich – Wielka Brytania, USA czy Unia Europejska – skłaniają się do zwiększenia zużycia paliw kopalnych jako odpowiedź na próbę uniezależnienia się od dostaw jednego z największych eksporterów – Rosji. Joe Biden, Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, ogłosił historyczną decyzję o uwolnieniu strategicznych rezerw ropy będących w posiadaniu USA. Ma to „ukarać” firmy naftowe za niezwiększanie produkcji z niewykorzystanych dzierżaw na gruntach federalnych, a przy okazji sposobność do obniżenia cen paliw.
– Nasze ceny rosną z powodu działań Putina. Nie ma wystarczającej podaży. A jeśli chcemy niższych cen paliw, musimy mieć teraz więcej dostaw ropy. Rodzinny budżet na zatankowanie nie powinien zależeć od tego, czy dyktator wypowie wojnę – powiedział Joe Biden, Prezydent USA. Urzędnicy z Białego Domu stwierdzili, że uwolnienie zapasów ropy, będzie stanowiło „pomost”, gdy produkcja ropy naftowej w USA i na świecie wzrośnie po pandemii koronawirusa.
Nie tędy droga
Przed takim działaniem ostrzega IPCC. W raporcie stwierdzono, że zwiększenie zużycia paliw kopalnych spowoduje, że cel klimatyczny o który walczymy (1,5 stopnia Celsjusza) stanie się nieosiągalny.
– Inflacja rośnie, a wojna na Ukrainie powoduje gwałtowny wzrost cen żywności i energii. Ale zwiększenie produkcji paliw kopalnych tylko pogorszy sytuację – powiedział Guterres. Z kolei John Kerry, specjalny wysłannik Prezydenta USA ds. zmian klimatu, stwierdził, że wnioski płynące z raportu IPCC jasno wskazują, że jesteśmy w cyt.: „decydującym momencie dla naszej planety„. Raport mówi nam, że obecnie nie udaje nam się uniknąć najgorszych konsekwencji kryzysu klimatycznego i zmobilizować do pilnych działań globalnych. Ale co ważne, raport mówi nam również, że mamy narzędzia potrzebne do osiągnięcia naszych celów, zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o połowę do 2030 r., osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 r. oraz zapewnienia zdrowszej i czystszej planety”.
Konkretne działania
Zgodnie z raportem IPCC, utrzymanie poziomu 1,5 stopnia Celsjusza będzie wymagać konkretnych działań. Wśród postulatów jest m.in.:
- skuteczne wycofanie wykorzystywania węgla,
- zmniejszenie emisji metanu o 1/3,
- uprawa lasów i ochrona gleb – jednak samo sadzenie lasów nie wystarczy, by zrekompensować emisje z paliw kopalnych,
- minimum sześciokrotne zwiększenie inwestycji w niskoemisyjny świat – w tym np. gospodarka,
- sektory gospodarki światowej, od energetyki, transport, budownictwo czy żywność, muszą ulec radykalnym i szybkim zmianom,
- wykorzystanie nowych technologii, w tym paliw wodorowych (w szczególności tak zwanych „zielonych”) oraz wychwytywanie i magazynowanie dwutlenku węgla.
– Nadszedł czas rozliczenia. Mamy jedną dekadę, aby wrócić na właściwe tory. Używamy paliw kopalnych do wszystkich tych rzeczy, które musimy zmienić – powiedział Pete Smith, profesor zajmujący się glebami i zmianami globalnymi na Uniwersytecie w Aberdeen. Ponadto problemem jest światowe nieprzygotowanie do potrzeby szybkich zmian. Przykładem mogą być kraje ubogie, które nie są gotowe do wprowadzania niezbędnych zmian. By cele zrealizować (choć w jakiejś części) potrzebują wsparcia finansowego od bogatszych państw, by w ogóle dostosować się do skutków kryzysu klimatycznego.
– Nie może być nowej infrastruktury opartej na paliwach kopalnych. Emisje pochodzące z samej tylko istniejącej i planowanej infrastruktury są wyższe niż w scenariuszach zgodnych z ograniczeniem ocieplenia do 1,5 stopnia Celsjusza bez przekroczenia limitu lub z ograniczonym przekroczeniem limitu. Nie możemy sobie pozwolić na zablokowanie wykorzystania paliw kopalnych – powiedziała podczas spotkania ONZ, Madeleine Diouf Sarr, przewodnicząca grupy krajów najsłabiej rozwiniętych.
Raport IPCC przed publikacją był omawiany i dyskutowany wraz z rządami, które mają wpływ na jego ostateczny kształt. Mimo opóźnienia w emisji wariantu ostatecznego, upubliczniony dokument został zaakceptowany przez 195 rządy.
Czas na czyny
– Raport IPCC jasno pokazuje, że bez zdecydowanych działań w kierunku ograniczania emisji substancji szkodliwych nie jesteśmy w stanie uchronić Ziemi i przyszłych pokoleń przed negatywnymi skutkami zmian klimatu. Dziś wobec wojny w Ukrainie, jak nigdy wcześniej widać, że uzależnienie się od importu od paliw kopalnych i dalsze ich wykorzystywanie na masową skalę w przemyśle, to droga donikąd. Wyjściem nie jest też zastąpienie jednego źródła dostaw paliw kopalnych – ropy naftowej czy węgla węgla innymi źródłami. Rządy w tym polski rząd w dążeniu do osiągnięcia neutralności klimatycznej powinny zdecydowanie przyspieszyć procesy związane z efektywniejszym wykorzystaniem paliw alternatywnych, które są kluczowym elementem procesu dekarbonizacji oraz umożliwić szybki, dynamiczny rozwój odnawialnych źródeł energii. Potrzebne są szybkie i konkretne decyzje. Skuteczne importowe embargo, zmiana przepisów, zachęty inwestycyjne, dotacje i wprowadzenie szerokich ulg dla wszystkich zaangażowanych w poprawę komfortu życia i ochronę środowiska naturalnego – tak powinny wyglądać dzisiejsze priorytety rządzących – podkreślił Maciej Mazur, Dyrektor Zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.
Źródło: na podstawie IPCC, PSPA, własne