Dotacje do rowerów elektrycznych są coraz bardziej popularne w europejskich krajach. Dofinansowanie do jednośladów jest istotnym elementem transportu miejskiego m.in. w Lizbonie, Barcelonie, Berlinie czy Oslo. Również Polacy coraz chętniej sięgają po rowery elektryczne. Z badania Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego wynika, że 50 proc. ankietowanych z uwagi na rosnące ceny paliw, chętnie przesiądzie się na pojazd elektryczny. 4 na 10 pytanych mieszkańców twierdzi, że rozważa zakup „elektryka” w ciągu najbliższych 5-12 miesięcy.
W Polsce zauważa się rosnącą popularność elektrycznych jednośladów. Przykładem może być Gdynia, która jest jak na razie jedynym miastem w Polsce dopłacającym do rowerów elektrycznych. Pomysł jest jednak na tyle popularny, że również inne gminy chcą sprawdzić program w praktyce.
Jak podaje Rzeczpospolita, jest szansa, że programy pilotażowe ruszą już w przyszłym roku. W 2023 roku dopłaty do „elektryków” planują wprowadzić takie miasta jak Kielce, Wrocław i Wałbrzych. – Wałbrzych jest miastem górskim, trudnym do jeżdżenia „zwykłym” rowerem. Ponadto jest rozproszony, do niektórych osiedli autobusy powinny dojeżdżać, ale mieszka tam bardzo mało potencjalnych pasażerów. W takich miejscach rower elektryczny byłby ciekawym rozwiązaniem. Dlatego zaplanowaliśmy przeznaczyć kilkaset tysięcy złotych w przyszłym roku na program dopłat do rowerów elektrycznych – mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
Z kolei Kielce już niedługo uruchomią system roweru miejskiego, którego część będą stanowiły pojazdy elektryczne. – To istotne ze względu na specyfikę w ukształtowaniu terenu w naszym mieście – mówi Agata Wojda, wiceprezydent Kielc. Należy też podkreślić, że kieleccy samorządowcy uważają, że dotowanie zakupu rowerów elektrycznych jest sensownym uzupełnieniem systemu roweru miejskiego. – Jeżeli sytuacja finansowa pozwoli, chcielibyśmy na wzór Gdyni uruchomić pilotaż takiego programu w Kielcach w przyszłym roku. Pieniądze na dopłaty pochodziłyby z własnych środków budżetowych samorządu, ale z nadzieją patrzymy na inicjatywy poszerzenia programu „Mój elektryk” właśnie o środki na zakup roweru elektrycznego – dodaje Wojda.
Dotację na zakup rowerów elektrycznych rozważa też Bydgoszcz. Zanim jednak zostanie wprowadzony system wsparcia, miasto skupiło się na rozbudowie infrastruktury dla rowerów: budowie ścieżek rowerowych czy nowych parkingów. Przykład Gdyni zainspirował też samorządowców m.in. w Świnoujściu, Łodzi i Bielsku-Białej, mimo że Łódź na razie zdecydowała się na dopłaty do elektrycznych rowerów cargo dla przedsiębiorców.
Wrocław program wsparcia do „elektryków” przesunął na przyszły rok. Jako powód tej decyzji podaje dodatkowe obciążenia finansowe wynikające np. z zaproponowanych przez państwowe firmy podwyżek cen prądu. Jak wyjaśnia Tomasz Sikora z biura prasowego Urzędu Miejskiego Wrocławia, program ma zostać zrealizowany w „lepszych czasach”.
W Białymstoku z kolei pomysł dotacji zgłosił jako projekt radny PiS. Henryk Dębowski zaproponował, by miasto zapewniło na razie dopłaty do zakupu 300 rowerów elektrycznych. Pomysł nie uzyskał jednak wymaganego poparcia na wrześniowej sesji radnych miejskich – podaje Rzeczpospolita. – Nie będzie na razie realizowany ze względu na brak pieniędzy – wyjaśnia radny Dębowski.