Prezentowany podczas polskiej premiery model stanowi topową wersję z niezwykłym lakierem Abyss Black Pearl (jeden z 11 kolorów), który dobrze korespondował z 20-calowymi kołami. Jednak to nie kolor robił największe wrażenie, a bryła EV, zaprojektowana jako streamliner. Jak podkreślają przedstawiciele marki, inspiracją przy jego projektowaniu były składy kolei z lat 30. i 50 XX wieku, ich następcy typu bullet oraz samochody tworzone w ramach nurtu Streamline Moderne, czyli wtedy, kiedy powstały takie pojazdy jak Chrysler Airflot czy Pontiac Streamliner.
IONIQ 6 stanowi nowy rozdział stylistyczny w historii marki
Celując w liderów
W efekcie powstał wyjątkowy samochód, wyróżniający się opływową sylwetką, która została stworzona na płycie podłogowej E-GMP (Electric-Global Modular Platform), czyli tej samej, na której zbudowany jest IONIQ 5. Mimo tej samej bazy to nowy model jest dłuższy o ponad 20 cm (4855 mm) i o 11 cm niższy (1495 mm). Rozstaw osi – 2950 mm – sugeruje, że koreańska marka będzie celować w segment, gdzie obecnie ugruntowaną pozycję ma Tesla Model 3 oraz BMW i4.
Stworzony z wiatrem
Nie ma co ukrywać, że IONIQ 6, mimo poważnej konkurencji, będzie wyróżniał się na rynku głównie stylistycznie. Zachowana proporcja w nadwoziu, zamknięty przód, klapy w zderzaku do automatycznego chłodzenia akumulatorów, kamery zamiast klasycznych lusterek, duży spojler LED i niskoprofilowy zderzak to jego znaki rozpoznawcze. Jak podkreślają sami projektanci, są dumni z osiągniętego wyniku oporu powietrza, który w przypadku tego modelu wynosi 0,21. To czyni IONIQ 6 najlepszym w klasie oraz drugim w całym segmencie elektrycznych samochodów (lepszy jest jedynie Mercedes EQS – 0,20).
RWD lub AWD
Wykorzystanie platformy E-GMP pozwoliło konstruktorom do stworzenia rozbudowanej oferty napędowej. W efekcie do wyboru będą dwie pojemności akumulatora trakcyjnego: 77,4 kWh oraz 53 kWh. Podstawowa odmiana będzie posiadała jeden silnik elektryczny umieszczony na tylnej osi. Dla pojemniejszej baterii wybór jest większy, gdyż klienci będą mogli zdecydować się na układ RWD (tylny napęd) lub AWD (4×4), realizowany przez dwa silniki eklektryczne, które w topowej odmianie będą generowały 325 KM i 605 Nm momentu obrotowego. Pozwoli to na przyspieszanie do 100 km/h w zaledwie 5,1 sekundy.
Liczą się kilowaty
IONIQ 6 nieprzypadkowo został stworzony w taki sposób, by osiągnąć jak najniższy współczynnik oporu powietrza. Opływowość bryły bezpośrednio wpływa na zużycie energii. Według producenta, nowy elektryczny model w wariancie z małą baterią (53 kWh) średnio zużywać będzie 13,9 kWh na 100 km, co uplasuje go w sferze najoszczędniejszych na rynku. Z kolei wariant z dużą baterią (77,4 kWh) będzie w stanie pokonać nawet 614 km bez ładowania, a w trybie wyłącznie miejskim przekraczać ma 700 km. To dane dla procedury WLTP, które robią wrażenie.
Równie imponującymi wartościami co zasięgiem, IONIQ 6 zaskakuje w przypadku ładowania. Przy wykorzystaniu ładowarek prądu stałego (DC), maksymalna moc ładowania to 239 kW. Oznacza to, że po 15 minutach zasięg wzrośnie o 351 km, a zwiększenie zasięgu o 100 km zajmuje zaledwie 5 minut.
Wnętrze bez zachwytu
Choć po zewnętrznych wariacjach można pomyśleć, że również we wnętrzu będziemy mieli nową jakość, niestety w przypadku stylizacji nie spodziewajmy się cudów. Deska rozdzielacza skrywa dobrze znane dwa ekrany o przekątnej 12,3-cala. Również kierownica została zapożyczona z IONIQ 5. Nowością są natomiast dwa wyświetlacze po bokach, pokazujące obraz z kamer wstecznych oraz przeniesienie sterowania szybami z drzwi kierowcy na tunel środkowy. Czy to będzie wygodne rozwiązanie? Okaże się podczas eksploatacji.
To co natomiast trzeba oddać nowemu modelowi, to przestrzeń zarówno z przodu, jak i z tyłu. W tym aucie bez problemu mogą na tylnej kanapie podróżować dwie wysokie osoby i to bez obawy, że oparcie fotela będzie wbijać się im w kolana. Dodatkowo płaska podłoga sprawia, że z tyłu można się wygodnie rozsiąść. Co więcej, nie przeszkadza też opadająca linia dachu, co na pierwszy rzut oka nie jest takie oczywiste.
Bagażnik na bliższe podróże
Niestety opływowa sylwetka ma też swoje minusy. Jednym z poważniejszych jest bagażnik. Klapa, otwierana niczym w sedanie, ma przeciętnej większości otwór. Oznacza to pewnego rodzaju problemy przy pakowaniu na dalszy wyjazd, zwłaszcza jak będziemy chcieli dosunąć bagaże do samego końca. Jak ktoś nie widzi problemu w „nurkowaniu” w kufrze, nie odczuje tego problemu. Pojemność? 401 litrów przy rozłożonej kanapie. Nie jest to mało, ale zdecydowanie mogłoby być więcej.
Połączony z chmurą
Jak przystało na współczesne czasy nie zabrakło na pokładzie usług Connected Car. Pomagają one w wyszukiwaniu i planowaniu trasy. Standardem jest też Apple CarPlay oraz Android Auto. Dodatkowo dla poprawy funkcjonalności umożliwiono połączenie dwóch urządzeń Bluetooth. Jedno może być połączone jako telefon, drugie jako audio, które w tym przypadku będzie wspierane przez nagłośnienie firmy Bose składające się z ośmiu głośników oraz subwoofera. Nowością jest natomiast możliwość bezprzewodowej aktualizacji oprogramowania (OTA). Ta technologia umożliwia aktualizacje sterowników odpowiedzialnych za prace urządzeń elektrycznych, autonomicznej jazdy, akumulatora.
W technologicznym wyścigu nie zapomniano też o systemach bezpieczeństwa. Auto będzie posiadało pełen pakiet, który do tej pory znamy. Nowością będzie system półautonomicznej jazdy 2 (HDA 2) z asystentem zmiany pasa ruchu. Co to oznacza? Jeżeli sąsiedni pas jest wolny, to IONIQ 6 będzie mógł sam zmienić pas ruchu po dotknięciu kierunkowskazu.
Oczywiście nie mogło zabraknąć też technologii Vehicle-to-Load (V2L), dzięki której IONIQ 6 możesz zasilać dowolne urządzenie lub ładować sprzęt elektryczny o mocy do 3,6 kW za pomocą wbudowanej wtyczki 230 V. W efekcie, podobnie jak IONIQ 5, nowy model może być istnym power bankiem, co powoduje, że jest to idealne auto na biwak.
Załapie się na dotacje?
Nieoficjalne informacje dają nadzieję, że podstawowy wariant IONIQ 6 z baterią 53 kWh nie przekroczy 220 tys. zł. Jest to więcej niż w przypadku IONIQ 5. Jednak zainteresowanie powinno być o wiele większe niż w przypadku już znanego elektryka. Dowodem na to może być fakt, że w Korei Południowej w przeciągu 24-godzin, Hyundai zebrał ponad 34 tysiące rezerwacji.
Staramy się, aby jak najwięcej sztuk nowego modelu trafiło na polski rynek
Rozmowa z Michałem Dziwulskim, specjalistą ds. marketingu i produktu w Hyundai Polska
Wprowadzacie model, który będzie konkurentem dla Tesli Model 3 czy BMW i4. Nie boicie się, że trudno będzie przebić się z ofertą do o wiele bardziej wymagających klientów, niż w przypadku np. modeli KONA Electric i IONIQ 5?
Bardzo wierzymy w nasz nowy produkt, a poprzednie modele elektryczne pokazały, że należymy do grona globalnych liderów elektromobilności. Model IONIQ 6, podobnie jak IONIQ 5, korzysta z instalacji 800V pozwalającej na superszybkie ładowanie – w 15 minut można uzupełnić energię potrzebną na pokonanie 351 kilometrów. IONIQ 6 nie tylko ładuje się szybciej od konkurentów, ale także dzięki opływowej sylwetce Streamlinera i niskiemu współczynnikowi Cd = 0,21, cechuje się zużyciem poniżej 14 kWh i pozwala na przejechanie ponad 600 km.
Czy duże zainteresowanie modelem na innych rynkach może wpłynąć na jego dostępność w Polsce?
Ogromny sukces modelu IONIQ 6 na całym świecie może ograniczać jego dostępność na poszczególnych rynkach. Priorytetem będzie rynek koreański, na którym wciąż bardzo popularne są limuzyny, na naszym rynku większa dostępność będą miały nasze elektryczny SUV-y IONIQ 5 oraz KONA Electric, ale jednocześnie czynimy starania, aby jak najwięcej sztuk tego modelu trafiło na polski rynek.
Stylistyka IONIQ 6 wyraźnie różni się od IONIQ 5. Czy jest to celowy zabieg, by dywersyfikować produkty i trafiać do innych odbiorców?
Modele z gamy IONIQ łączy wykorzystana platforma E-GMP oraz powtarzający się motyw pikseli. Natomiast każdy z modeli został zaprojektowany z myślą o innym odbiorcy z własnymi potrzebami i trybem życia. Dlatego też IONIQ 6 świetnie sprawdzi się jako mobilne biuro, a także podczas długich autostradowych podróży, podczas gdy IONIQ 5 jest modelem bardziej rodzinnym, przystosowanym do częstszego zbaczania z utartych szlaków.
Nieoficjalne informacje mówią o cenie startowej w graniach 220 tys. zł. czy planujecie by choć jedna wersja łapała się w dotacje z programu Mój Elektryk?
Ceny dla rynku polskiego nie zostały jeszcze ustalone. Zostaną one zaprezentowane na początku 2023 roku.